AirPods Pro - Recenzja

Kto raz zazna luksusu słuchawek bezprzewodowych, już nigdy nie będzie chciał wrócić do tych na kablu!


Chyba każdy z nas miewał trudności z rozplątaniem kabla od słuchawek, a jego długość nieraz ograniczała naszą mobilność. Chociaż przyzwyczajenie sprawiło, że przestałam zwracać na to uwagę i nie widziałam potrzeby zmian, teraz wiem, że z zakupem AirPodsów za długo zwlekałam! Jednak zanim zdecydujecie się na zakup, zapraszam na zapoznanie się z moją recenzją.

Plusy AirPods Po

1) Brak kabla

Słuchawki bezprzewodowe uwielbiam za brak plątającego się kabla, który nieraz wywołuje irytację, za możliwość sprzątania i gotowania bez konieczności noszenia przy sobie telefonu i ogarniania się z rana, nie rezygnując przy tym ze słuchania muzyki czy podcastów. Są bardzo wygodne w użyciu.

2) Noise cancelling

Wyobraźcie sobie, że jedziecie pociągiem. Nie musi to być pendolino, by poczuć błogą ciszę. Jedno kliknięcie wyłącza otaczającą nas rzeczywistość. Przed państwem: tryb noise cancelling, czyli aktywna redukcja hałasu. Testowałam go w środkach komunikacji miejskiej - w tramwaju, w autobusie, w pociągu, a także na Dworcu Centralnym w Warszawie. Cisza i spokój nawet wśród pędzącego tłumu i miejskiego zgiełku. Można skupić się na słuchaniu muzyki lub audiobooka, bez zakłócających odbiór rozmów i hałasów. Chociaż kusi by mieć ten tryb włączony na stałe, to niestety wycisza tak dobrze, że możemy być mniej uważni na drodze, więc nie polecam go włączać, gdy jesteście na zewnątrz.

Noise cancelling idealnie sprawdza się w warunkach domowych, zwłaszcza gdy dzielicie swoje biuro (czyt. stanowisko nauki) ze współlokatorami czy pracującym narzeczonym. Prawdziwe wybawienie dla osób, których partner ma calle kilka razy dziennie :)

Oprócz trybu całkowitego redukcji hałasu jest też tryb transparentny (tryb kontaktu). Wycisza, ale nie na tyle, że nie słyszymy dźwięków wkoło. A jeśli chcemy całkowicie słyszeć pozostałe dźwięki - jest opcja wyłączenia tych trybów.

Mając porównanie z trybem noise cancelling w słuchawkach Sony, miałam trochę większe oczekiwania, których niestety AirPodsy nie spełniły. Jednak śmię twierdzić, ze były zbyt wygórowane i nie powinnam porównywać słuchawek dokanałowych z nausznymi :)

3) Przełączanie między sprzętami

Kompatybilność urządzeń to największa zaleta sprzętów firmy Apple. AirPods Pro umożliwia przełączanie słuchawek w zależności od sprzętu, na którym aktualnie pracujesz. Czyli jeśli używasz laptopa i słuchasz na nim muzyki, a za chwilę złapiesz za iPhone'a, żeby zadzwonić - automatycznie przełączają się na telefon. Słuchawki działają z tym sprzętem, na którym aktualnie pracujesz i płynnie (przynajmniej w teorii) zmieniają dźwięki między urządzeniami.

4) Można ładować je bezprzewodowo na ładowarce indukcyjnej.

5) Przy użyciu AirPodsów można... podsłuchiwać. Wystarczy połączyć się ze słuchawkami, zostawić telefon w pokoju i włączyć tryb "Live Listen". Jest to wbudowana funkcja na iPhone, nie trzeba niczego dodatkowo ściągać. Nie zachęcam do podsłuchiwania, jednak opcja ciekawa i warto o niej wspomnieć :)

6) Na telefonie widzimy ile procent baterii zostało nam w pudełeczku oraz słuchawkach, co pozwoli nam uniknąć przykrego zaskoczenia, że słuchawki nagle przestały działać.

Minusy AirPods Pro

  1. Duży minus AirPods Pro to zbyt duże zbieranie dźwięków otoczenia, które nieraz słyszalne są głośniej niż zdania rozmówcy podczas rozmowy telefonicznej. Często lepiej słychać przejeżdzające obok samochody niż to, co mam do powiedzenia. W połączeniu z maseczką ochronną na twarzy powstają bariery, które utrudniają zrozumienie tego, co mówimy (tekst pisałam wtedy, gdy maseczki były obowiązkowe także na zewnątrz). Niestety nie mamy tutaj możliwości przystawienia mikrofonu do ust, tak jak to było w słuchawkach z kablem, więc musicie pożegnać szept w autobusie (nie powinno się rozmawiać przez telefon w komunikacji miejskiej, ale cicha rozmowa była chyba do zaakceptowania). Niejednokrotnie rozmawiając z mamą musiałam po kilka razy powtarzać to, co chciałam powiedzieć. Głośniejszy hałas czy powiew wiatru i już pojawia się problem ze zrozumieniem. Dla mnie jest to duży minus, ponieważ bardzo często rozmawiam przez telefon w trakcie pokonywania dystansu dom-autobus i nieraz miałam sytuację, że musiałam zakończyć rozmowę z powodu słabo słyszanego przekazu.
  2. Ponadto AirPodsy niejednokrotnie lądowały mi na ziemi. Nie wiem czemu - są one tak małe, że aż wypadają mi z rąk. Pytałam innych, czy też tak mają, ale wychodzi na to, że głównie ja mam taki problem. Gdyby był kabel, to od upadku na podłogę dzieliłby je jeszcze dłuuuugi kabel :)
  3. Minusem jest też to, że trzeba je ładować :) Chociaż jest to oczywiste, bo z tym wiąże się korzystanie ze sprzętów bezprzewodowych, to nieraz zostałam bez słuchawek, bo zapomniałam je naładować lub rozładowały się w trakcie korzystania z nich - ważne zwłaszcza dla osób, które mają długie zajęcia online. Warto na wszelki wypadek mieć drugą parę słuchawek pod ręką (a przypomnę, że nowe iPhone'y nie mają w zestawie już słuchawek, więc generuje to dodatkowe koszty).
  4. No i na koniec trzy słowa o płynnym przełączaniu dźwięku na inne sprzęty. Nie zawsze przełączają się one tak szybko, jak byśmy tego chcieli. Czasami trzeba to zrobić manualnie (najprawdopodobniej jest to kwestia aktualizacji systemu na sprzętach). I to jest duży minus. Wiem, że nie tylko ja mam ten problem. Mam nadzieję, że w nowych słuchawkach będzie to poprawione.

AirPods czy AirPods Pro

Jeśli zastanawiacie się między AirPods lub AirPods Pro, wybór tutaj jest raczej oczywisty, zwłaszcza, że aktualnie różnica w ich cenie nie jest drastyczna.

  • AirPods Pro są krótsze, mniej wystają z uszu i lepiej się dopasowują się do przewodu słuchowego dzięki silikonowym nakładkom.
  • Mają opakowanie, które zapewnia bezprzewodowe ładowanie na ładowarce indukcyjnej.
  • Są wodoodporne.
  • Zapewniają redukcję hałasu.

Podsumowując, słuchawki bezprzewodowe to złoto. A czy zdecydujesz się na AirPods Pro czy inne - wybór należy do Ciebie.

Magda

Share this article: Link copied to clipboard!