Medycyna oparta na stanach krytycznych

Medycyna jest niesamowicie ciekawą dziedziną. Czasami wracam ze szpitala do domu i opowiadam o tym, co robiłam, jakim wyzwaniom stawiałam czoło, czego nowego się nauczyłam. Są też takie dyżury, po których nie mogę przestać myśleć o chorobach, które dotykają pacjentów. Chociaż w Oddziale Ratunkowym nie ma czasu na dogłębne poznanie życiowych historii pacjentów, ponieważ interwencje są szybkie, a pacjent wraca albo do domu albo trafia na oddział, to już na etapie zbierania wywiadu chcąc niechcąc zapoznajemy się z różnymi historiami, które nas poruszają i niejednokrotnie zostają w naszej pamięci na długo. Zwłaszcza te z pogranicza życia i śmierci…

Po jednym dyżurze w Klinicznym Oddziale Ratunkowym mogłabym stworzyć nawet cały rozdział książki, dlatego zupełnie nie dziwią mnie pojawiające się kolejne książkowe pozycje medyków. My po prostu mamy o czym pisać. Chociaż po miesiącach, czy latach przyzwyczajamy się do naszej pracy i wiele rzeczy przestaje nas tak szokować czy poruszać, to dla osób z zewnątrz nasz fach obfituje w ciekawe historie.

Trzeba tylko pamiętać, że nie wolno opowiadać o konkretnych  pacjentach, co byłoby naruszeniem tajemnicy lekarskiej, ale przy odpowiedniej zmianie danych i części faktów, jak w przypadku tej książki, można przelać na karty naprawdę poruszające historie.


Doktor Matt Morgan zaprasza nas do świata Intensywnej Terapii. Przedstawia nam losy swoich pacjentów, nie szczędząc szczegółów, które sprawią, że czujemy się częścią zespołu, podążamy jego tokiem myślenia, uczestniczymy w procesie diagnostyczno-terapeutycznym. Wkraczamy w świat ostrych przypadków i ciężkich stanów, które niejednokrotnie prowadzą do ostateczności - śmierci. Doktor Morgan przybliża nam specyfikę swojej specjalizacji i pracy na OIOMie, która może przerażać, ale niejednego lekarza intrygować i zachęcać do obrania podobnej drogi.

Stan krytyczny to zbiór różnych historii, które przedstawia nam intensywista. Książka obfituje w wiedzę z zakresu intensywnej terapii, która serwowana jest w przystępny sposób. Anatomia czy fizyka tłumaczone są na chłopski rozum, dzięki czemu czytelnik nie musi mieć skończonych studiów medycznych, żeby zrozumieć treść. Poznajemy przełomowe momenty w medycynie, które wpłynęły na rozwój leczenia i zmniejszenie śmiertelności pacjentów w ciężkich stanach. Książka pozwala sobie uświadomić, jak wiele odkryć na przełomie ostatnich 100 lat przyczyniło się do tego, że dziś jesteśmy w stanie pomóc tak wielu pacjentom. Coś, co aktualnie wydaje nam się podstawą, oczywistą procedurą, jeszcze kilkadziesiąt lat temu stwarzało barierę nie do przekroczenia. Czy ktoś z Was zastanawia się w ogóle nad tym, że tak podstawowy i powszechny lek jak antybiotyk został odkryty w 1928 roku? Doktor Morgan serwuje nam medyczną podróż w czasie, więc jeśli lubicie historyczne ciekawostki, to na pewno będziecie usatysfakcjonowani. W książce zostały poruszone takie zagadnienia jak sepsa, zapalenie płuc czy Choroba Behçeta (od razu mnie zaciekawiło, bo ostatnio ze studentami omawiałam właśnie pacjentkę z podejrzeniem tego rozpoznania) oraz mnóstwo urazów.


Doktor Morgan wielokrotnie podkreśla, jaki wpływ mieli pacjenci na jego medyczną drogę. Pracuję jako lekarka stosunkowo krótko, a pełne prawo wykonywania zawodu mam zaledwie pół roku, ale mogę potwierdzić, że pacjenci naprawdę zostają w pamięci. Ten jeden trudny pacjent, którego spotkamy na dyżurze, sprawi, że w przyszłości będziemy bardziej wyczuleni na niepokojące stany nagłe. W ten sposób najlepiej się uczymy, zapamiętujemy działania, ale to co najważniejsze - zyskujemy doświadczenie. Następnym razem być może szybciej wpadniemy na odpowiedni trop. Prawdziwa nauka zawodu polega właśnie na gromadzeniu doświadczeń, łączeniu ich z aktualnymi wytycznymi, zapewnieniu szybkiej diagnostyki i odpowiedniego leczenia. I chyba właśnie to definiuje dobrego lekarza.


To, co podoba mi się w tej książce to fakt, że doktor Morgan jest z czytelnikiem bardzo szczery, zwłaszcza wtedy gdy dzieli się z nami swoimi osobistymi przemyśleniami na temat wpływu pracy na jego życie codzienne. Domyślam się, że obnażanie się ze swoich spostrzeżeń dotyczących rodziny i bliskich nie jest łatwe.

Praca z ludźmi w najbardziej intymnych, bolesnych momentach ich życia ma na mnie głęboki i niezacieralny wpływ, czego efekty obserwuję czasem nawet w pozornie nie związanych z pracą momentach swojego życia. (...) czasem mam problem z okazaniem współczucia przyjaciołom i rodzinie, kiedy opowiadają mi o swoich stosunkowo drobnych problemach zdrowotnych.

W książce został poruszony także niesamowicie ważny wątek dużej ilości stresu i chęci rezygnacji z zawodu medyka, co w dzisiejszych czasach uważam za istotny problem wśród lekarzy. Sama ostatnio borykałam się z przeciążeniem pracą i obowiązkami, co sami mogliście zauważyć (o tym napiszę więcej już niebawem). Prawdopodobieństwo przytłoczenia i załamania jest znaczne, dlatego naprawdę ważne jest aby podkreślać, gdzie należy szukać pomocy i wsparcia, ponieważ niestety w naszym zawodzie nie na wszystko mamy wpływ - zwłaszcza w stanach krytycznych.


Byłam nastawiona do tej książki neutralnie. Kolejna medyczna książka - pomyślałam. A kiedy zaczęłam czytać, nawet nie zorientowałam się jak mnie wciąga, wertując kartka za kartką chłonęłam historie, utożsamiając się z głównym bohaterem. Wczuwałam się bardzo - może dlatego, że pracuje na Oddziale Ratunkowym, gdzie ocieram się o trudne przypadki (chociaż te naprawdę ciężkie trafiają prosto do specjalistów medycyny ratunkowej). Sama jestem zaskoczona, jak bardzo zaciekawiła mnie ta książka i historie pacjentówdoktora Morgana.

Lekkie pióro doktora Morgana jest przyjemne w odbiorze, chociaż momentami może zbyt kolokwialne. Daję mały minus za drobne błędy w tłumaczeniu (zwłaszcza poparzenia zamiast oparzeń). Natomiast duży plus za feminatywy i obecność chirurżki. Generalnie uważam, że opisy zawarte w książce świetnie nadają się na serialowy materiał i gdyby wpleść kilka historii romansów między medykami, to mielibyśmy gotowy scenariusz do następnego sezonu Chirurgów :)

Książkę polecam.

Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Insignis.

Share this article: Link copied to clipboard!